niedziela, 22 stycznia 2012

czterolistnych koniczyn moc

Latem szukam ich w trawie.
Z przyjaciółką chodzimy na łąkę, gdzie czasami się trafiają takie czterolistne szczęścia.
Przyznam się,że nie wszystkie uda mi się zasuszyć.Odlożę na chwilę a potem zapominam.
Chciałabym podreczny notes do suszenia roślin,który można zamknąć na takie silne zamknięcie.ehh
A może praska do suszenia roślin.Widziałam kiedyś na All.....
Koniczynki zamykam w szkle.Czasem w kryształowym szlifowanym,czasem w zwykłym.
Można je nosić jako wisior lub brelok na szczęście.
Albo podarować komuś szczególnemu ;)

P.S.
Chyba taki wisior pasowałby do zielonej wymianki u Majaleny :)























7 komentarzy:

  1. taki talizman to jest coś.Można odwrócić kiepską passę. ja moją koniczynkę trzymam w książce,ale coś nie działa :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,musisz ją nosić przy sobie i dać jej szansę ;) i uwierzyć.Wtedy zadziała.

    OdpowiedzUsuń
  3. rewelacja jeszcze nie widziałam tak pomysłowego breloka:)dziękuję za udział w moim candy:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne breloki!
    Pasują i do wymianki i dla kogoś szczególnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne szczęśliwe wisiory no i faktycznie do tej wymianki pasowałyby jak ulał :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mróz za oknem a Ty o koniczynkach :-)))super!! wiesz, że ja też mam szczęście do tych czterolistnych...zamknęłam kiedyś w antyramce..gdzieśsię później zapodziała... co lato znajdujęnowe..i zasuszam, później zapominam... od tego lata muszęcośz nimi pomyśleć...

    Twój sposób jest cudowny!! pod warunkiem, że się ma taki talent... :-)podziwiam!

    OdpowiedzUsuń