Targi za nami.Nie powaliły mnie klimatem ani sprzedażą.Brakowało tych osób,które lubują się w witrażach.Kilka lat temu było ich zdecydowanie więcej.
Teraz ,jak zauważyłam. kurzojadki robiły furorę.Takie sztuczne mocno kolorowe kwiaty.Najlepiej,żeby były duże i tanie.Takie rzeczy się sprzedają.
A ja nie zrobiłam zdjęć.hmm nawet nie wiem jak to się stało,że zapomniałam obstrykać co ciekawsze stoiska i się z wami podzielić fotorelacją.
Ale już jestem w domku.Internet działa i czas wrócić do rzeczywistości i pracowni.
Nagrody candy już wysłalam ;)))))
Śliczny wisior!
OdpowiedzUsuńPaskudko, bo rękodzieło nie może znaczyć ,,dużo i tanio". To zupełnie inna kategoria. Oby na następnych targach byli tylko miłośnicy witraży.:)))
OdpowiedzUsuń