Dziś jest tak pięknie słonecznie.A ja doprawiłam się anginowo.
Wszystko zaczęło się 2 kwietnia.Ból gardła,który próbowałam ukoić domowym sposobem.Następnego dnia było już dobrze.3-go dnia poszlam na trening i było dośc późno.Słońce zachodziło.Powietrze zimne.I doprawilam na nowo gardło.
Zanim zdecydowalam się na wizytę do lekarza,były już Święta.Przeleżałam 3 dni w łóżku.Teraz wcinam antybiotyk.I jest już lepiej ,ale nie do końca.I tak zalatwiłam sobie dwa tygodnie.Siedzę w domu.Wychodzę tylko na chwilkę.Lepiej byłoby w ogóle nie wychodzić.ehhh
Powikłania są straszne, więc wolę wyleczyć się do końca.
Pracowni nie widziałam mnie już dawno. :(
I jeszcze nie mam humoru.A nienawidzę takiego stanu.
Opiszę pudełeczko,które zrobiłam dla Ani do wymianki czarno-białej.
Wykorzystałam kamyki pozbierane na plaży.Dno pudełeczka lusterkowe.
Mam ochotę zrobić całą kolekcję z kamykami-otoczakami.Szczególnie ramka do zdjęcia mogłaby być ciekawa.
Mój wytworek może służyć jako pudełko do przechowywania różnych rzeczy lub oryginalny świecznik.
Ależ z ciebie artystka, kamyczkowe pudełeczko jest cudne. Co za pomysł!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję ,staram się urozmaicać te moje witrażyki ;) Po tylu latach praktyki człowiek szuka rożnych rozwiązań.
Usuńsuper
OdpowiedzUsuńŚwiecznik extra a kamyki dodają mu niezwykłości:)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
OdpowiedzUsuń