Kolekcje wisiorków malowanych robiłam jakiś czas temu.Znajdują się w niej malowane koty,aniołki,kwiaty,domki,pejzażyki miniaturowe.
Najpierw ubrałam kaboszony szklane w otoczkę cynową z miedzianym koluszkiem.Co niby wygląda na łatwą sprawę,ale w rzeczywistości tak nie jest.Takie to czasochłonne jak dla mnie.Następnie mycie i patynowanie i mycie ponowne.Na końcu dopiero malowałam je farbkami do porcelany.I ostatecznie zostały wypieczone w piekarniku.Można je nosić na szyji na rzemyczku,doczepić do kluczy,do torebki... Koszt wisiorka 15zł.
śliczne:)
OdpowiedzUsuńCzęsto rzeczy, ktore wyglądaja na proste w rzeczywistości sa dość pracochłonne;-)
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie zawieszki.
Śiwetny pomysł!
OdpowiedzUsuńSłodziutkie! :) A im mniejsze rzeczy tym wbrew pozorom gorzej się je robi...
OdpowiedzUsuń